Kancelaria Radcy Prawnego Marek Wiński
Aleja Kasprowicza 46, 51-137 Wrocław
tel. 071 393 09 20
kancelaria@winski.pl
» NAPISZ DO NAS
Fiskus broni się przed zwrotem akcyzy za auta (26.01.2007r.)
Wyrokiem z 18 stycznia 2007 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) w Luksemburgu uznał, że niedopuszczalna jest dyskryminacja podatkowa samochodów sprowadzonych z któregokolwiek z państw UE w taki sposób, że płacona od nich akcyza jest wyższa od tej, jaką trzeba byłoby zapłacić od takiego samego auta kupionego w kraju.

Wyrok ETS otwiera drogę do starania się o zwrot nadpłaconej akcyzy polskim podatnikom, którzy sprowadzili samochód używany starszy niż dwuletni z jednego z państw członkowskich UE. Prawo do zwrotu akcyzy dotyczy jedynie pojazdów sprowadzonych do kraju w okresie od 1 maja 2004 r. (wejście w życie w Polsce regulacji wspólnotowych) do 1 grudnia 2006 r. (uchylenie przepisów dyskryminujących import aut unijnych). Żądanie zwrotu akcyzy może mieć formę wniosku o stwierdzenie nadpłaty podatku (gdy jest to pierwszy wniosek w sprawie) albo wniosku o wznowienia postępowania podatkowego (w przypadku osób, których wniosek został rozpatrzony negatywnie przed wydaniem wyroku ETS).

Wyrok ETS zawdzięczamy historii pewnego nabywcy Golfa. Pan Brzeziński nabył w Niemczech samochód osobowy marki Volkswagen, model Golf II, rok produkcji 1989, który następnie przywiózł do Polski. W dniu czerwcu 2004 roku uiścił od tego pojazdu podatek akcyzowy w kwocie 855 złotych. Pan Brzeziński słusznie uznał ten podatek za dyskryminację importu aut unijnych sprzeczną z traktatem WE i zażądał zwrotu podatku. Organy celne kolejnych instancji odmówiły zwrotu, a sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten zwrócił się do ETS z pytaniem prejudycjalnym (wstępnym) o zgodność polskiej akcyzy z przepisami wspólnotowymi. Wyrok ETS został wydany wskutek rozpoznania tego zapytania. U podstaw orzeczenia legły fundamentalne zasady prawa wspólnotowego, jak swobodny przepływ towarów i usług i związany z nim zakaz dyskryminacji celnej towarów z innych państw członkowskich (art. 25 traktatu WE), dyskryminacji ilościowej importu (art. 28 traktatu WE) oraz dyskryminacji podatkowej towarów (art. 90 oraz 25 traktatu WE).

W okresie od maja 2004 r. do grudnia 2006 r. do Polski sprowadzono ok. 2.5 mln. używanych aut. Od każdego pojazdu trzeba było zapłacić nawet do 65 procent jego wartości jako podatek akcyzowy. Uwzględniając nawet powszechną praktykę zaniżania wartości pojazdów na fakturach, średnia wysokość podatku zapłaconego od sprowadzonego auta wynosi 850 zł. Biorąc to pod uwagę, kwoty jakie obciążą budżet w związku ze zwrotem akcyzy od używanych aut unijnych mogą wynieść wedle szacunków ministerstwa finansów od 200 mln zł do nawet 2, 5 mld zł. Nic zatem dziwnego, że fiskus broni się rękami i nogami przed wypłatą niesłusznie pobranej akcyzy.

Oto niektóre z pomysłów ministerstwa finansów, aby ograniczyć zwrot nadpłaconej akcyzy od aut unijnych. Po pierwsze, straszenie kontrolami wartości pojazdów przez urzędników. Wnioski o zwrot będą analizowane, biorąc pod uwagę wartość rynkową auta w Polsce w dniu sprowadzenia. W tym celu ministerstwo finansów ma zamiar stworzyć specjalne tabele. Jeżeli wartość rynkowa auta zostanie oznaczona znacznie wyżej, niż zadeklarowana w fakturze może dojść do paradoksu, że właściciele unijnych aut będą musieli jeszcze dopłacić podatek fiskusowi. Trzeba bowiem brać pod uwagę, że zwrot dotyczy jedynie tej części akcyzy, która przekracza wartość akcyzy według stawki dla aut krajowych. W wyniku ponownego oszacowania wartości pojazdu, zaległość z tytułu podatku akcyzowego według stawki dla aut krajowych, może zatem przekroczyć wartość nadpłaty akcyzy według stawki dla aut unijnych. To powinno skutecznie zniechęcić dużą rzeszę podatników od ubiegania się o zwrot nadpłaconej akcyzy. Nie jest wiadomo, czy ministerstwo finansów przy tym zadbało o właściwą kalkulację kosztów ponownej kontroli wartości pojazdów. Podatnik przecież może zakwestionować wartość rynkową pojazdu ustaloną według tabeli, powołując się na wystawioną za granicą fakturę i umowę ze sprzedawcą. Wtedy urzędnik powinien sprawdzić ich prawdziwość w państwie, w którym samochód został kupiony, co z pewnością będzie kosztować.

Po drugie, ministerstwo finansów chce zwracać akcyzę dzisiejszym właścicielom unijnych samochodów, a nie ich importerom. Wychodzi przy tym z założenia, że osoby, które sprowadziły z Unii stare samochody i zapłaciły akcyzę przed ich rejestracją w Polsce, doliczyły kwotę zapłaconej akcyzy do ostatecznej ceny sprzedaży. „Chcemy, żeby było sprawiedliwie, a to możliwe jest wtedy, gdy zwrot akcyzy otrzyma ten, kto rzeczywiście poniósł jej ciężar. Tą osobą jest ostateczny nabywca auta” - twierdzi wiceminister finansów odpowiedzialny za podatki Jacek Dominik. W ocenie wielu ekspertów takie rozwiązanie stanowi naruszenie zasady neutralności w podatkach pośrednich (akcyza jest jednym z nich). Zgodnie z tą zasadą, nabycie, a następnie zbycie opodatkowanego towaru powinno być podatkowo neutralne dla podatnika dokonującego transakcji (tu: importer pojazdu).

AKTUALNOŚCI

30.06.2012r.
Nowy raj podatkowy spółka komandytowo akcyjna
Spółka komandytowo akcyjna staje się nowym przebojem podatkowym dzięki korzystnemu orzecznictwu Naczelnego Sądu Administracyjnego, zgodnie z którym wspólnicy mogą odroczyć płacenie podatku tak długo, jak nie będą wypłacać zysku ...

20.03.2012r.
Kancelarii Wiński w Europejskim Parlamencie Młodzieży
8 marca 2012 roku we Wrocławiu odbyła się debata panelowa Europejskiego Parlamentu Młodzieży pt. "Polityka Unii Europejskiej wobec naruszenia praw autorskich oraz nielegalnego obrotu własnością intelektualną" z udziałem radcy prawnego Marka Wińskiego z Kancelarii Wiński ...

06.02.2012r.
ACTA to nie cyrograf
Publikujemy wywiad z mec. Markiem Wińskim na temat "Czy umowa ACTA jest niebezpieczna dla wolności w Internecie?" przeprowadzony przez portal internetowy Moje Miasto Wrocław ...

© Copyright 2006 by Kancelaria Wiński | Nota prawna
Kancelaria Prawna
Kancelaria Prawnicza